Pamiętamy o Wołyniu
Zamostecze. Tej wsi dawno już nie ma. Po cmentarzu pozostała tylko polana z kikutami pomników. Polscy wolontariusze ustawiają prowizoryczne, zbite z sosnowych gałęzi krzyże. Na koniec zapalają znicze. Tylko tyle mogą zrobić.
Dorota dźwiga skrzynkę z narzędziami, Ewa smaruje kanapki pasztetem z puszki, Edek siłuje się z piłą mechaniczną, a Janek macha żelazną maczetą. Przedział wiekowy: 12–72 lata. Kraj pochodzenia: Polska i Ukraina. Miejsce akcji: Wołyń, polskie cmentarze. Tam ich spotkałem.
Bo polski Wołyń jest obecny już tylko na zarośniętych chaszczami, zasypanych śmieciami starych cmentarzach. Po wielu wsiach ze wschodnich terenów II RP pozostały tylko zniszczone nagrobki z polskimi napisami i drzewa owocowe. Dziś miejsca te próbują ratować od zapomnienia ludzie związani z lubelską Fundacją Niepodległości. Przez dwa tygodnie w sierpniu 2014 r. wyrywali polskie cmentarze ukraińskim lasom.
Wyrąbywanie pamięci
Scenariusz działania zawsze jest taki sam. W pobliże kępy drzew na odludziu podjeżdża autobus ze współpracownikami Fundacji Niepodległości. Z auta wysiada kilka, kilkanaście osób. Dziewczyny z bagażnika wyjmują zgrzewki wody i suchy prowiant. Mężczyźni – skrzynki z narzędziami, piłę do cięcia drzewa i spalinową kosę. Zakładają rękawice robocze. I powoli, z uporem wchodzą w zieloną ścianę lasku. Przedzierają się przez chaszcze, wycinają samosiejki, docierają do powalonych krzyży i zarośniętych mchem pomników.
Kim są? – To pasjonaci, ludzie szukający przygód, których...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)

